niedziela, 1 grudnia 2013

Oczyszczam organizm olejem. Dlaczego?

Cześć!

Zastanawiam się czy ktokolwiek z Was słyszał już kiedyś o metodzie oczyszczania naszego orgaznizmu olejem za pomocą...ssania w jamie ustnej. A może ktoś z Was już stosował taką kurację? Ja od dziś zaczynam i zamierzam informować Was na bieżaco jak mi idzie:)

Dlaczego olejem?

Metoda oczyszczania organizmu za pomocą ssania w jamie ustnej oleju zimnotłoczonego (najlepiej słonecznikowego, ale ja kupiłm sobie rzepakowy w sklepiku benedyktyńskim) została rozpropagowana przez profesora Michała Tombaka, ale dowiedziałam się, że tak naprawdę jest to jeden ze sposobów stosowanych w medycynie ajurwedyjskiej. Dla mnie fakt ten dodaje dużej dawki wiarygodności owej metodzie, dlatego zamierzam ją od dziś zastosować. Tutaj olej ma funkcję absorbantu toksyn, które pochodzą z naszej krwi, bowiem jeden z gruczołów w naszej jamie ustnej wyłapuje i wydala wszystkie, zbędne produkty przemiany materii z naszej krwi. 

Na co?

Podobno kuracja, jak każda oczyszczająca, pozwala częściowo lub całkowicie uwolnić nam się od schorzeń i chorób nas nękających. Toksyny gromadzące sie w naszym organiźmie powodują szereg schorzeń i są powodem złego samopoczucia. Dlaczego więc nie spróbwać pozbyć się ich w taki oto sposób?
 Reumatyzm, bóle głowy, problemy trawienne, trądzik, choroby układu krwionośnego czy anemia to tylko garstka, która, moim zdaniem nęka ludzi naszej zwariowanej cywilizacji. Ja, mimo młodego wieku, mam problemy z przepływem krwi w żyłach, po mamie będę mieć żylaki na nogach, których początki są już widoczne. Moja cera tez pozostawia wiele do życzenia, dlatego tylko albo i aż z tych dwóch powodów ustanawiam grudzień pod znakiem oczyszczania organizmu olejem! Każdy czas jest dobry, nie?:)

A jak to się robi?

Metoda jest prosta, choć, moim zdaniem mało przyjemna, ale każdy ma tam swoje smaki:) 1-2 łyżek oleju bierzemy do buzi i ssamy, cedzimy przez zęby przez ok 15-20 minut do czasu kiedy kolor oleju zamieni się na biały i będzie wyglądał jak mleko lub śmietana. Jeżeli jeszcze tak nie wygląda to ssamy do czasu zmiany koloru. Dobrze jest wypluć, pamiętajcie wypluć, a nie połykać! do kibelka ponieważ w tej "wypłukanej" mieszance znajduje sie mnóstwo bakterii z naszego orgaznizmu i lepiej żeby nie trafiły do zlewu lub miski bo zawsze możemy zapomnieć umyć:) Ja zamierzam stosować kurację przez miesiąc, 1 raz dziennie. Wydaje mi się, że jest to odpowiedni czas na zaobserwowanie zmian, oczywiście na lepsze:)

Jestem zmotywowana nie tylko dlatego, że wiem, że każdy organizm, a więc także i mój potrzebuje regularnego oczyszczania, ale dlatego, że lubię próbować nowych metod, lubię nowości ze świata natury, a jeżeli wyjdzie mi to na dobre...to nosek do góry!

Ps. czekam na grzybka herbacianego tzw. kombuchę, która ma mi przyjść w tym tygodniu. To tez jest sposób oczyszania organizmu, ale o tym osobny post. Trzymajcie kciuki i...próbujcie sami! :)


4 komentarze:

  1. Metodyka stosowania brzmi okropnie, ale znam Kogoś kto próbował i ten Ktoś strasznie zachwala olej!
    Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia i nie myślenia o tym w sposób okropny :P

    Tobie życzę powodzenia i daj znać jak Ci idzie!
    Słyszałam też, że od oleju wybielają się zęby, ciekawe co na to Twoje doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to ciekawe, jak zaobserwujesz efekty to może sama spróbuje od stycznia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę starała się pisać na bieżąco także zapraszam do odwiedzania mojego, jeszcze skromnego bloga:)

      Usuń