czwartek, 9 stycznia 2014

Moje herbaciane dzieci

Jeżeli czytaliście kombuchowy post to wiecie, że proces fermentacji kombuchy z herbatą trwa ok. tygodnia lub półtora. Tak więc dziś wyciągnęłam kolejne dziecka. Nadal są obślizgłe i śmierdzące, ale napój smakuje wybornie...Pije go moja mama, pije go ja i w zasadzie każdy kto przekroczy próg naszego domu musi spróbować. Ha, powoli to się chyba staje tradycją ! Tak czy tak zdrową tradycją, a ja postanowiłam sobie w duchu, że będę ambasadorką tego przedsięwzięcia i pierwszego grzybka zaniosłam już nawet sąsiadce:)
Taka mała wskazówka. Jak widać na zdjęciu mam cztery słoiki ( w tym jeden z bigosu :P). W mniejszych fermentacja trwała równy tydzień, ale ten największy potrzebuje jeszcze ze trzy dni.

Ok, tak się chciałam tylko pochwalić moją małą domową manufakturą. Ps. Niedługo zacznę chyba nadawać imiona moim wychowankom i mówić: " Stasiu teraz jedziemy do cioci Halinki". Trzeba dać im poczucie, że są potrzebne... :)